
Chociaż jako szkoła jazdy z Poznania dbamy o to, aby kursanci nauczyli się, jak przewozić rowery i inne przedmioty na bagażnikach, istnieją ośrodki, które — jak się wydaje — tego nie uczą. Za przykład niech posłuży historia, która wydarzyła się na drodze ekspresowej S2…
Był piękny wakacyjny dzień, gdy kierowca sunął środkowym pasem eską i rozmawiał przez telefon na głośnomówiącym. Przed nim jechało auto z trzema rowerami zamocowanymi na dachu. Nic a nic nie wskazywało na tragedię, do której za chwilę mogło dojść…
Zanim opowiemy, jak się potoczyła historia na ekspresówce, wyjaśnimy sobie, jak bezpiecznie przewozić rowery, narty czy inne przedmioty.
Wybierając się na urlop, weekend czy też krótki odpoczynek na łonie natury, chcielibyśmy niejednokrotnie zabrać ze sobą rowery, narty, deskę, czy hulajnogę. Jednak bardzo często się okazuje, że przedmioty te są nie tylko duże, ale także mają nieregularne kształty i ostre krawędzie, co może być bardzo niebezpieczne podczas przewozu bez odpowiedniego zabezpieczenia.
Do tego dochodzi jeszcze problem z zachowaniem czystości, ponieważ rowery po przejażdżce w lesie będą po prostu brudne. Zapakowanie tego rodzaju przedmiotów do samochodu i zabezpieczenie ich w prawidłowy sposób najczęściej ogranicza dostęp do pojazdu innym pasażerom. Tym samym rodzinny wyjazd na wakacje może okazać się niemożliwy.
Dlatego też zarówno producenci samochodów, jak i producenci wszelkiego rodzaju akcesoriów samochodowych prześcigają się w produkcji różnego rodzaju urządzeń czy akcesoriów do prawidłowego i bezpiecznego transportu tego typu przedmiotów.
Jednym z najpopularniejszych akcesoriów, znanym już od bardzo wielu lat, są bagażniki dachowe. Na tego typu konstrukcjach bezpiecznie możemy przewieźć np. walizkę. Bagażnik można też doposażyć w specjalny rodzaj uchwytów na narty, rowery czy też boks dachowy. Pomimo że to rozwiązanie wydaje się idealne i łatwe zarówno w obsłudze, jak i montażu, ma ono również wiele wad, których nie możemy zignorować.
Jakie wady mają bagażniki dachowe?
Wszelkiego rodzaju przedmioty możemy też przewozić na tzw. bagażniku hakowym. Tego typu konstrukcja wydaje się zdecydowanie bardziej bezpieczna i komfortowa w użytkowaniu, ale wymaga, żeby auto było wyposażone w tzw. hak.
Jeżeli chcielibyśmy korzystać z tego typu rozwiązań, warto sprawdzić przed zakupem samochodu, czy jest on wyposażony w hak. Jeśli nie, sprawdźmy, czy jest możliwość zamontowania haka oraz czy sam pojazd ma homologację do ciągnięcia przyczepy, co jest niezbędne w przypadku montażu, przeglądu i dalszej eksploatacji.
Przed montażem warto sprawdzić dane w dowodzie rejestracyjnym, a konkretnie wartości Q1 i Q2. Q1 jest to maksymalna dopuszczalna masa całkowita przyczepy z hamulcem, z kolei Q2 — bez hamulca. Należy pamiętać także, że po zamontowaniu haka należy wykonać dodatkowe badanie techniczne oraz udać się do wydziału komunikacji w celu uzyskania adnotacji w dowodzie rejestracyjnym.
Z uwagi na fakt, że tego typu konstrukcja wraz z ładunkiem może zasłonić zarówno światła zewnętrzne pojazdu, jak i tablicę rejestracyjną, należy wyposażyć bagażnik w dodatkowe oświetlenie, co u większości producentów bagażników jest już w standardzie. Musimy także zawnioskować o wydanie dodatkowej tablicy rejestracyjnej.
Oświetlenie podłącza się do gniazda przyczepy, więc dodatkowa instalacja elektryczna nie jest wymagana. Tego typu rozwiązanie wydaje się bardziej komfortowe w użytkowaniu i bezpieczniejsze. Często też zalecana maksymalna prędkość jest zdecydowanie wyższa niż w przypadku bagażników dachowych, bo przykładowo wynosi 130 km/h. Oczywiście, jak każde z prezentowanych rozwiązań, także to ma kilka wad.
Jakie są wady bagażników hakowych?
Kolejnym rozwiązaniem, łączącym trochę bagażnik dachowy z hakowym, jest bagażnik montowany bezpośrednio na tylnej klapie przykładowo pojazdu typu hatchback. Montaż tego typu konstrukcji bardzo często jest skomplikowany, a właściwości przewozowe bardzo mocno ograniczone, np. do jednego roweru.
Ponadto bardzo często ograniczony jest też dostęp do przestrzeni bagażowej. Właściwie sens używania tego typu konstrukcji widzimy tylko w przypadku braku haka. Tutaj pojawia się także problem z podłączeniem dodatkowego oświetlenia, które jest wymagane wtedy, gdy przykładowo rower zasłania oświetlenie fabryczne.
Większą część odpowiedzi na pytania Czytelników omówiliśmy już powyżej. Teraz przyszedł czas na pozostałe pytania…
Co można przewozić samochodem?
Jak przewozić długie elementy?
Jak długi ładunek można przewozić?
Czy można jechać z niedomkniętym bagażnikiem?
Jaki jest najszerszy ładunek, który można przewozić bez zezwolenia?
Czy można przewozić rowery na tylnej klapie?
Czy jazda z pustym bagażnikiem rowerowym na haku jest legalna?
Czy można przełożyć tablicę rejestracyjną na bagażnik rowerowy?
Z jaką prędkością można jechać z bagażnikiem rowerowym?
Gdzie mogę przypiąć rower, jeśli nie mam bagażnika?
Czy rower w bagażniku może wystawać poza obrys samochodu?
Jakie jest najlepsze auto do przewozu rowerów?
Jak przewozić narty na dachu?
Jak przewozić narty w środku samochodu?
Czy narty zmieszczą się w bagażniku?
Czy można przewozić narty w bagażniku dachowym?
Czy w Austrii można wozić narty w aucie?
Jak szybko można jechać z bagażnikiem na narty?
Jak przewozić rzeczy na dachu samochodu?
Co można przewozić na dachu samochodu?
Czy można zamontować boks dachowy na swoim samochodzie?
Jak zapakować boks dachowy?
Ile może ważyć boks dachowy?
Czy boksy dachowe są bezpieczne?
Wróćmy do historii z początku artykułu. Otóż był piękny, słoneczny, wakacyjny dzień, gdy kierowca sunął eską, rozmawiając przez telefon na głośnomówiącym. Przed nim jechało auto, które wiozło w bagażniku dachowym trzy rowery.
Nagle bagażnik oderwał się od dachu auta, a trzy rowery zaczęły „fruwać” przed maską naszego kierowcy. Na szczęście zachował on bezpieczną odległość od auta z rowerami. Pomimo że był zaabsorbowany rozmową przez telefon, co było zgodne z prawem, ale nie zalecane w kontekście bezpieczeństwa, momentalnie wcisnął hamulec i zjechał na pobocze.
Na szczęście nie doszło do tragedii, bo na ruchliwej drodze ekspresowej taka sytuacja mogła doprowadzić do kilometrowej kolizji aut i śmierci wielu ludzi. Skończyło się na groźnie wyglądającym incydencie drogowym, który wspomniany kierowca uwiecznił na kamerce.
Jeśli więc nie chcemy być bohaterami filmiku zatytułowanego „Fruwające rowery na esce”, wybierzmy szkołę jazdy „Prawko” z Poznania, która w czasie kursu teoretycznego nauczy nas, jak prawidłowo przewozić rowery, narty i inne długie przedmioty, tak aby uniknąć tragedii na drodze.
Autor: Cezary Drozdowski
Redaktor: Maciej Bukowski
PS Oto, jak możemy Ci jeszcze pomóc: